czwartek, 21 marca 2013

Poznajmy się!



Kim są bohaterowie? Postaciami powieści Przepustka dla szczęścia.

Jak poznajemy bohaterów? Z pewnością nie jako parę.

Dlaczego wykorzystaliśmy zdjęcia aktorów? Być może to lekkie nadużycie, ale nie jesteśmy, ani pierwsi, ani ostatni, który tak postępują. Ci aktorzy po prostu najbardziej spełnili nasze wyobrażenia o danej postaci. A i blog ze zdjęciami zawsze jest ciekawszy :)

Jednak przejdźmy do sedna:


Amanda pojawia się w powieści już na samym początku, od pierwszej części. Jest ona znienawidzoną "przyjaciółką" Mai Sykiel. Amanda wydaje się nie mieć zmartwień, żyć imprezami, bawić się w głupie zakłady, nie być nikim wyjątkowym. W pewnym momencie jednak ta dziewczyna dostaje prawo głosu i mówi sama o sobie, a nie jest tylko i wyłącznie przedstawiana oczami innych bohaterów. Od niej samej dowiadujemy się, że zamierza zamieszkać sama, pomimo młodego wieku - ma tylko siedemnaście lat. Ma dość mieszkania pod jednym dachem z patologią, która zowie się jej rodziną. Jak zamierza osiągnąć swój cel? Otóż dziewczyna ma sponsora. Niejakiego Huberta Witanow. Mężczyzna zdaje się być pod wpływem tej kobiety i spełnia jej kaprys, nie jeden z resztą. Jakie są kaprysy Amandy Wieczorek? Dziewczyna ma spore ambicje, zamierza wyrwać się z biedy, mieć lepszy status społeczny. Zaczyna więc od renomowanego, prywatnego liceum. Jej życie toczy się niemal idealnie. Sypia z przystojnym mężczyzną, który w zamian za to opłaca jej szkołę, mieszkanie, kupuje drogie ubrania i biżuterie. Kobieta w pewnym momencie zaczyna o nim myśleć jak o przyjacielu. Jednak czy przyjaźń zależy od układu? Niepisanych umów słownych? Amanda ma należeć tylko do Huberta, na okres dwóch lat ma nie sypiać z innym mężczyzną. Kobieta nagminnie łamie te umowę. Okazuje się, że dla niej seks, podryw, flirt to tylko zabawa, sposób na życie, jak i na czas wolny.



Aleksandra natomiast poznajemy jako współlokatora pierwszego z głównych bohaterów. Oprócz niego z Patrykiem Owczarkiem mieszka jeszcze Kamil Wielgosz. Choć ten ostatni tylko czasami. Z czasem okazuje się, że mieszkanie, w którym przebywają bohaterowie jest własnie Aleksa (Aleksandra Górskiego). Kim więc jest owy mężczyzna? Z początku nudny, ale wartościowy, spokojny i opanowany, ale posturą wzbudzający respekt, przystojny, ale "wolny". Z biegiem czasu, albo raczej z biegiem części, które gnają do przodu Olek wydaje nam się kimś zupełnie innym niż na samym początku. Nagle zaczynamy dostrzegać jego wyrachowanie, poznajemy jego dzieciństwo, młodość, przeszłość. Mężczyzna wychował się w domu dziecka, ukończył studia, został neurologiem dziecięcym. W pewnej chwili przekonujemy się, że słowo "wolny" może mieć różne znacznie. On się bowiem czuł wolnym, ale w pewnej części oblewa swój własny rozwód, albo raczej anulowanie małżeństwa. W tej części poznajemy też namiastkę jego przyjaciół, tak zwanych braci z wyboru i jak się okazuje nie są oni wszyscy studentami, ani ludźmi z ogólnie poszanowanym zawodem - jest to jeden wielki miszmasz osobowości. Jeden jest prokuratorem, drugi więźniem, trzeci bezrobotnym.

Tych dwoje pewnego razu się spotyka, ale jak? Jak to możliwe by uczennica renomowanego liceum, spełniająca swoje marzenia i ambicje posługując się do tego celu własnym ciałem, natrafiła na neurologa dziecięcego? Dlaczego dorosły mężczyzna, z pewnym zawodem, dobrym zarobkiem zwrócił uwagę na gówniarę, która dopiero co poznaje dorosłe życie? Co ich połączyło, a co ich dzieli? Jak rozwinie się ich wątek?

Jedno jest pewne, każdy medal ma dwie strony, ale tylko jedną stronę pokazujemy światu, jedną z naszych twarzy, a drugą skrupulatnie ukrywamy nawet przed bliskimi. Co jeśli ta druga twarz zostaje przez tego bliskiego rozpoznana i nieodłącznie do nas przypisana? Czy to jest jak łatka, z która musimy kroczyć przez życie? Czy jest to szufladkowanie? A może to cała prawda...?

2 komentarze:

  1. Jak zobaczyłam tego bloga to, aż zaniemówiłam. Naprawdę sporo pracy w to włożyliście. Mam nadzieję, że w wolnej chwili zdążę wszystko przeczytać. Przedstawienie postaci jest okey, a nawet lepiej niż okey. Na pewno zachęca do bliższego poznania tej pary.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staramy się przyciągnąć czytelników, takimi oto blogami. Bo ludzie często by coś takiego poczytali, nawet dla chwilowego oderwania się od swoich problemów, po prostu chwyciła za coś co nie jest przesłodzone, nie jest pięknie zapakowane i podane tak by smakowało. To opowieść pełna bólu, smutku, problemów, ale i radości, przyjaźni, uczucia, seksu. Jest podana tak jak życie, bez cenzury.

      Ludzie jednak szukają czegoś godnego uwagi, po przez wyszukiwarkę google najczęściej, więc takie blogi pozwolą do nas dotrzeć potencjalnemu czytelnikowi. Jednak prosimy również obecnych czytelników o polecanie :)

      Pozdrawiam, Magdalena.

      Usuń